poniedziałek, 30 czerwca 2014

mój sposób na...zważone ciasto

Powinnam w sumie napisać "sposób mojego męża na zważone ciasto":) 

Bo to właśnie mąż ratując mnie z opresji kulinarnej wykorzystał tę metodę.
Któregoś dnia chciałam zrobić ciasto z truskawkami i rabarbarem. Zaczyna się je przygotowywać od połączenia masła, jajek i cukru. I pech chciał, że po dodaniu masła wszystko mi się zważyło:/ Myślałam, że przyczyną jest masło - pierwszy raz je kupiłam, w smaku na kanapce również smakowało nieco inaczej niż to ma w zwyczaju. Wzięłam ponownie nowe składniki zmieszałam i.... to samo.... zdenerwowałam się jak jasny gwint i wyszłam z kuchni. Szukałam w Internecie przyczyn tej sytuacji. Znalazłam przykład, jak uratować taką masę - trzeba ją zagrzać na parze do połączenia składników. Ale stwierdziłam, że odczekam kilka chwil - po co iść w złości gotować, w końcu ma to być przyjemność, a nie kara;)
Po kilkunastu minutach, kiedy wróciłam do kuchni, mąż stał dumny z siebie i pokazał mi w misce piękną masę - wykonaną z wcześniej zważonych składników.
Jak tego dokonał? Wziął blender i na wysokich obrotach wszytko chwilę zmiksował. Okazuje się, że są moce większe od miksera, które potrafią uratować sytuację:)

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

linkwithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger... Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Durszlak.pl Lista Blogów Kulinarnych