"Dietetyczne" muffinki
Wczoraj okazało się, że czekają nas w weekend odwiedziny: dwóch małych bliźniaczek z rodzicami i mojego taty. Cóż, długo nie myśląc postanowiłam coś upiec. Padło na muffinki, bo dawno ich nie robiliśmy.
Przepis bardzo prosty, ale jak się okazało roztargniona byłam na tyle, że wyszła mi wersja prawie lajt;) Potrzebna była mi podwójna porcja ciasto, więc wszystkiego dałam podwójnie, prócz... cukru (jego ilość nawet zmniejszyłam w stosunku do przepisu, bo nie przepadam za bardzo słodkimi deserami).
W kuchni oczywiście "pomagała" mi nasza
mała bestia-glonojad: Arya:) Zwykle bardziej
przeszkadza niż pomaga, ale jest tak słodka,
że nie może jej nigdzie zabraknąć:)
No, ale do rzeczy:) Muffinki z borówkami:
300g mąki
180 ml maślanki
80g cukru
1 jajko
łyżeczka proszku do pieczeni
łyżeczka sody oczyszczonej
150-200g owoców
odrobinę pokruszonej czekolady (biała i gorzka)
125ml oleju
Wszystkie mokre składniki mieszamy w jednym naczyniu (maślanka, roztrzepane jajko, olej). Suche składniki (mąka, cukier, proszek do pieczenia i soda oczyszczona) mieszamy w drugim naczyniu.
Następnie mieszamy zawartość dwóch naczyń. Dodajemy owoce i czekoladę i mieszamy, ale bez większego zaangażowania - muffinki nie lubią być zbyt długo i mocno mieszane:)
Nakładamy ciasta do foremek (wystarczy na 8-10 foremek). Wkładamy do piekarnika - 185 stopni - na 20-30 minut (badamy patyczkiem, czy się upiekły). Po ostygnięciu można posypać pudrem - tym razem tak zrobiłam chcąc zrekompensować brak cukru wewnątrz.
Następnie cieszymy się smakiem owocowych babeczek:)
niedziela, 15 września 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz