Przez ostatni tydzień miałam przymusowy urlop kulinarny. Pobyt w szpitalu i skutki zabiegu sprawiły, że zabawy w kuchni nie były możliwe:/
Dlatego dziś z zupełnie innej beczki, z beczki z nalewkami;) Kiedy 2 lata temu pierwszy raz zrobiłam domową nalewkę, zrozumiałam, że teraz będę ten proceder powtarzać co roku:) Wspaniała sprawa na zimne jesienne i zimowe wieczory lub na czas letnich burz.
Moją absolutnie ulubienicą jest wiśniówka - na nią przepis na dniach. A dziś mój debiut z truskawkami, jeszcze nie próbowana, truskawkówka.
Co potrzebujemy:
1kg truskawek - dojrzałych
1/2l spirytusu
1/2l wódki
1/2kg cukru
1 szklanka wody
1 łyżeczka kwasku cytrynowego
1. Truskawki przebieramy i płuczemy na sicie, odcinamy szypułki. Wkładamy je do słoja/gąsiorka.
2. Mieszamy razem wódkę i spirytus i dodajemy do truskawek.
3. Przez 24h pozostawiamy w słonecznym miejscu. Następnie zlewamy sok, owoce wyciskamy. Przefiltrowujemy przez bibułkę lub gazę.
4. z cukru i wody przygotowujemy syrop. Gotujemy i odszumowujemy. Nalewkę wolno wlewamy do gorącego syropu, cały czas mieszając. Dodajemy kwasek cytrynowy, by pozostał nam ładny kolor nalewki. Należy dobrze wszystko wymieszać i pozostawić do schłodzenia w zimnej wodzie lub lodzie.
5. Rozlewamy do butelek, szczelnie zamykamy i odstawimy w ciemne miejsce na minimum 1 miesiąc.
Na zdrowie!
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz