Czerwono-zielone Święta już za mną...
a wraz z nimi skończyło się całodzienne obżarstwo:) Po tegorocznych Świętach czuję niedosyt pierogów, które są moją ukochaną potrawą ever! W najbliższym czasie szykuje się wielkie lepienie pierogów, by ten niedosyt zapełnić:)
Grudzień, to również czas drobnych eksploracji kulinarnych poza własną kuchnią. Tym razem gościnnie jedliśmy w konińskiej restauracji włoskiej Italia: http://www.resitalia.konin.pl/
Polecane miejsce przez kilka osób. Podobno mają tam wyśmienitą zupę cebulową, jednak to nie był mój dzień na takie danie, więc poszłam w nieco innym kierunku - makaron!
Miejsce przyjemne, choć włoskiego klimatu w nim brak:) przynajmniej jak dla mnie. W naszym menu znalazły się 3 rodzaje makaronów i pizza. Makaron z owocami morza w wersji moim zdaniem ubogiej - bez ośmiorniczek, wszystko podziobane w małe cząstki. Jednak smak odpowiadał jedzącemu, a to przecież najważniejsze. Drugi makaron, to zapiekanka ze śmietaną i serem - całkiem niezła. Trzeci, to tagiatelle ze szpinakiem i parmezanem. Smak ok, tylko szpinak miał twarde łodyżki i jego gryzienie sprawiało trudność. Jeśli chodzi o pizzę, to wszystko zależy od gustu - ja uwielbiam na cienkim cieście - to było takie pomiędzy. Natomiast zapach jej i smak, który dały połączone składniki zdecydowanie zadziałał na plus.
Minusem był brak świeżo wyciskanego soku, który był w menu - podobno się maszyna popsuła, o czym kelnerka nas poinformowała dopiero po przyniesieniu części napojów. A szkoda... Nie jadłam w innych miejscach w Koninie, więc nie mam punktu odniesienia. Ogólnie wrażenia pozytywne - ceny przystępne. Nie wiem, jak smakują i wyglądają inne potrawy, ale na pewno jeszcze kiedyś tam się pogościmy:)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz