Pierogi ruskie - mniam!
Skoro już organizm spłatał mi figla i nie mogłam pojechać na wyjazd integracyjny, to postanowiłam sprawić sobie przyjemność w inny sposób - spędzając czas na robieniu i później konsumowaniu tego, co lubię bardzo: pierogów. Wszelkie mączne potrawy, makarony, itd są moimi ulubionymi. Być może dlatego, że nierozerwalnie kojarzą się z dzieciństwem.
Kiedy moja mam robiła pierogi, to nie ważne ile ich było, zawsze okazywało się, że to nie wystarczy. Widzę, że w naszym domu będzie bardzo podobnie :)
Farsz:
800g ugotowanych i ostudzonych ziemniaków
850g twarogu półtłustego
3 cebule drobno posiekane
500g słoniny pokrojonej w drobną kostkę
sól, pieprz
Ciasto:
mąka
letnia woda
1. Twaróg i ziemniaki mielimy w maszynce do mięsa.
2. Cebulkę należy zeszklić na patelni. Na drugą patelnię wrzucamy pokrojoną w drobną kostkę słoninę i wytapiamy ją robiąc skwarki. Nie mogą być mocno przypalone i twarde, gdyż wówczas w farszu mągą być za mocno wyczuwalne.
3. Do zmielonych ziemniaków i twarogu dodajemy 3 łyżki słoniny (wraz z tłuszczem) i 2-3 łyżki zeszkolnej cebuli. Wszystko razem mieszamy. Doprawiamy solą i pieprzem do smaku.
4. Z mąki i letniej wody wyrabiamy ciasto na pierogi. Około 10 minut powinien ten proces trwać maksymalnie. Ciasto musi być elastyczne. Dzielimy ciasto na części i rozwałkowujemy po kolei. Następnie wycinamy szklanką/literatką kółka. W każde kółko wkładamy farsz i zlepiamy je.
5. Pierogi wkładamy partiami do gotującej się wody (z dodatkiem soli i kropli oliwy/oleju). Po wypłynięciu na werzch gotujemy 3-4 minuty i wyciągamy łyżką cedzakową.
Można polać śmietaną lub skwarkami:)
Ze względu na to, żę pierogi bardzo lubię, a są bardzo pracochłonne, lubię ich zrobić dużo, by móc je zamrozić i cieszyć się ich smakiem w późniejszym czasie:) Dziś wyszło ich ponad 120, więc jest dobrze!
Smacznego wszystkim mącznym smakoszom!
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz